- 21
- cze
- 2015
Dawno, dawno temu, kiedy aparaty nie były jeszcze cyfrowe, a efekty zabawy aparatem można było zobaczyć dopiero po zrobieniu odbitek, często dawało się usłyszeć radę, żeby nie fotografować pod światło. Nie wiedząc czym to tak na prawdę grozi, podążałem ślepo za tymi wskazówkami i kiedy się teraz nad tym zastanowiam to muszę przyznać, że miało to swój sens ;).
Właściwie wszystko sprowadza się do tego w jaki sposób aparat rejestruje obraz. Podczas robienia zdjęć, dobrym pomysłem jest oddzielenie pierwszego planu od tła. Można to zrobić za pomocą głębi ostrości, można też za pomocą światła. Przy fotografowaniu pod światło otrzymujemy efekt niekoniecznie pożądany (jasne tło, ciemny pierwszy plan - co jest często związane z nieświadomym pomiarem światła). Od razu nasuwa się podejrzenie, że odwrotnie powinno być dobrze. I rzeczywiście jest. Jednak tu również trzeba uważać z pomiarem światła. Poniżej - modelka na linii cienia oświetlona przez pochmurne niebo i doświetlona od dołu blendą (srebrną).