- 29
- paź
- 2016
Na przekór wcześniejszym doświadczeniom na kolejną wycieczkę zamiast jednego zooma (nie udało mi się znaleźć nic sensownego) zabrałem ze sobą trzy obiektywy stałoogniskowe. Priorytetem były małe rozmiary i waga, pewnie dlatego wśród nich znalazł się też Nikkor 50/1.4 AI-S. Stosunkowo delikatna konstrukcja (w porównaniu z innymi manualnymi obiektywami) idealnie sprawdziła się podczas spaceru. Obraz generowany przez optykę Nikona zachwyca detalami, nawet przy dużych powiększeniach zdjęcia. Szkoda tylko, że mgła nie pozwoliła w pełni cieszyć się widokami.