Minolta AF 50/1.7

Obiektywy Minolty kojarzą mi się bardzo pozytywnie. Być może przez to, że ich wykonanie stało na wysokim poziomie w stosunku do tego co prezentowała (i prezentuje) konkurencja. a być może przez to, że używałem ich z topowymi korpusami analogwymi Minolty i komfort i tzw. "kultura pracy" zostawiły po sobie bardzo dobre wrażenie.

Obiektyw jest wyposażony w "śrubokrętowy" mechanizm do ustawiania ostrości, dość prymitywny jak na dzisiejsze czasy, ale spełnia swoją rolę w stu procentach. Z analogami Minolty ustawianie ostrości odbywało się szybko i pewnie, z cyfrówkami Sony miałem wrażenie, że AF trochę błądzi zanim ustawi ostrość prawidłowo. Z tym że cyfrowe korpusy Sony posiadałem raczej te z najniższej półki, być może miałem zbyt wysokie oczekiwania :).

Do jakości obrazu nie mam zastrzeżeń. Generalnie dostajemy to czego moglibyśmy się spodziewać kupując obiektyw tej klasy. Plus parę rzeczy, na których konkurencja oszczędziła - np. skalę odległości za szybką. Jakość wykonania całości robi na prawdę dobre wrażenie. Nawet po dwudziestu latach obiektywy można dostać w ładnym stanie, w pełni sprawne, lepszym niż te współczesne po kilku użyciach.

Sprzęt godny polecenia, tym bardziej, że jego ceny obecnie osiągają żenująco niskie poziomy - co niestety dobitnie pokazuje, że system umiera. Szkoda.